Zwyczajna polska wieś...
Stróża to niewielka miejscowość, oddalona o kilka kilometrów od Skrzydlnej i Dobrej. Niby zwyczajna wioska, z kościołem i szkołą podstawową w centrum, ale właśnie budynek tej szkoły pamięta czasy Józefa Piłsudskiego i był świadkiem polskiej drogi niepodległościowej. W gmachu tym bowiem mieściła się Pierwsza Oficerska Szkoła Strzelecka, której wykładowcą i założycielem był m.in. sam marszałek Piłsudski.
Szkoła dla członków „Strzelca”
W 1910 roku we Lwowie powstał Związek Strzelecki. Jego odłam – Towarzystwo Sportowo-Gimnastyczne „Strzelec” miał siedzibę w Krakowie. Na jego czele stał znany malarz i polityk Włodzimierz Tetmajer (1861–1923). Stan oddzielności trwał 2 lata – do 1912 roku, kiedy to połączono je w jednolity Związek Strzelecki z siedzibą we Lwowie. Jego komendantem głównym został Józef Piłsudski. 25 maja 1913 roku, korzystając ze swoich uprawnień, wydał rozkaz o utworzeniu letniej szkoły instruktarzowej dla członków „Strzelca”. Na jej siedzibę wybrał położoną w górach Stróżę i miejscowy dworek należący do Ludwika Lazara. Nasuwa się pytanie, dlaczego Józef Piłsudski wybrał tak małą miejscowość na siedzibę szkoły o tak ogromnym znaczeniu dla Rzeczypospolitej. Otóż majątek ten, w postaci budynku dworku, należał do babki Bolesława Wieniawy Długoszowskiego, bliskiego przyjaciela i współpracownika marszałka. Jeżeli wiadomo już, dlaczego Piłsudski zdecydował się na osadzenie szkoły w górach, warto postawić pytanie o cel powołania takiej placówki. Otóż miała ona kształcić, wychować i wyszkolić żołnierzy, podoficerów i oficerów na wypadek powstania przeciwko Rosji. Nikt bowiem nie przypuszczał jeszcze, że ewentualne powstanie przerodzi się w wojnę światową.
Pierwszy kurs (i jak się później okazało, jedyny) rozpoczął się w lipcu 1913 roku, wraz z założeniem szkoły. Wzięło w nim udział 90 uczestników, późniejszych elitarnych wojskowych walczących o wolność Rzeczypospolitej. Wśród nich znaleźli się m. in. Michał Karaszewicz – Tokarzewski znany jako zastępca gen. Władysława Andersa, Kazimierz Sosnkowski, czy Leopold Lis – Kula, jeden z późniejszych dowódców bitwy pod Łowczówkiem. Byli i tacy wojskowi, którym nie udało się wziąć udziału w kursie – jak np. Roman Starzyński, polski działacz niepodległościowy, major piechoty Wojska Polskiego, brat Stefana Starzyńskiego (prezydenta Warszawa z okresu II wojny światowej). Jak zatem widać, praktycznie większa część polskiej elity wojskowej szkoliła się w Stróży. Ich umundurowanie stanowiły stalowo-błękitne uniformy drużyn strzeleckich i czapki maciejówki bez godła. A zajęcia podczas takiego kursu były różne. Uczono się historii wojen i wojskowości, a także taktyki piechoty. Zdobywano wiedzę o fortyfikacjach polowych i materiałach wybuchowych. Każdy, kto ukończył kurs teoretyczny, przystępował do praktycznych ćwiczeń w terenie. Tu wymienić należy m. in. zajęcia z musztry i strzelanie z broni ręcznej, które prowadził osobiście sam Józef Piłsudski. Gdy wyszkolonym został Kazimierz Sosnkowski, również i on podjął się prowadzenia tych zajęć.
Podczas zajęć w szkole w Stróży panował ostry rygor, a to z uwagi na fakt, iż „w czasie pokoju w żołnierzach należy wyrabiać siłę moralną, panowanie nad sobą i wytrwałość fizyczną”. Dlatego też żołnierze wstawali o 6 rano, by o 8 zacząć ćwiczenia fizyczne, a o 10 wykłady. Wszystkie zajęcia praktyczne oraz taktyczne odbywały się na stokach okolicznych gór, a także w nieco oddalonej wsi Chyszówki. Bardzo ważne były również ćwiczenia organizowane wespół z innymi kompaniami strzeleckimi. Trwały one tydzień, w drugiej połowie sierpnia 1913 roku w Rabce, Nowym Targu i Zakopanem. Po tych manewrach uczestnicy pierwszego kursu powrócili do Stróży, skąd 31 sierpnia tegoż roku wyruszyli do Dobrej i dalej pociągiem do Krakowa. Gdy rok później wybuchła wojna, powrócili tutaj, już jako Legioniści Piłsudskiego. Wybuch wojny przerwał również działanie szkoły oficerskiej, której drugi kurs miał zostać otwarty w lipcu 1914 roku w Krakowie.
Parasol z Orzełkiem
Absolwenci szkoły zostali odznaczeni specjalną odznaką. Była ona okrągła, wykonana z białego metalu, o średnicy 28 mm, lekko wypukła. W pierścień z ornamentem wpisana była ośmioramienna gwiazda ze skrzyżowanymi szablami w pochwach z temblakami. Na rewersie miała sygnaturę „W. Miciński Rytownik” oraz dwa druciane uszka do mocowania. Noszona była na lewej piersi, nad innymi oznaczeniami. Nosili też oni wpięty do munduru znaczek identyfikujący ich z jednostką „Strzelec”. Był to biały orzełek z uniesionymi skrzydłami do góry, stojący na postumencie, na którym umieszczono tarczę herbową ze znakiem „S”. Całość znajdowała się przytwierdzona do odwróconego parasola, stąd nazwa odznaki.
„Przyszłym pokoleniom ku pamięci”
W 1933 roku w Stróży przypomniano działalność tej elitarnej placówki edukacyjnej. Odbyła się bowiem 8 października uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej szkolących się Legionistów, przy udziale instruktorów szkolnych i wychowanków, a także cywilów piastujących wysokie stanowiska państwowe. Po odsłonięciu tablicy odprawiono mszę świętą polową na ganku budynku szkoły podstawowej, mieszczącej się tam od 1920 roku. Potwierdzają to zapisy w kronice szkolnej. Na tablicy znalazł się napis następującej treści: „1913 – 1933 / W tym domu mieściła się w lipcu 1913 roku Pierwsza Oficerska Szkoła / Strzelców pod komenda Marszałka Józefa Piłsudskiego. / W dwudziestą rocznicę uczestnikom tej szkoły na chwałę / a przyszłym pokoleniom ku pamięci / tablicę tę wmurowali: / Związek Strzelecki / Związek Legionistów / i obywatele powiatu limanowskiego 1913 – 1933”. Na górze tablicy, nad inskrypcją, wygrawerowany został symbol odznaki, jaką nosili absolwenci Szkoły Oficerskiej, związani również ze Strzelcem.
W okresie międzywojennym tablicę tą traktowano jako ważną pamiątkę narodową. Podobnie jak na Chyszówkach przetrwała ona II wojnę światową, ale nie przetrwała okresu komunizmu. Władza ludowa zażądała, by sołtys wsi usunął tablicę ze szkoły. Decyzja ta spotkała się z ostrym sprzeciwem zainteresowanego, który zabił ją deskami i zamurował na ścianie szkoły. Komunistom to jednak nie wystarczyło – zdemontowali epitafium i rozbili na kawałki. Te zaś wrzucili do pobliskiej rzeki, skąd wyłowił je mieszkaniec Stróży i ukrył w stodole, gdzie przeczekała sowiecką zawieruchę. Na swoje miejsce wróciła dopiero w listopadzie 1989 roku. Na tablicy widoczne są pęknięcia, celowo zachowane, aby pokazać, iż została rozczłonkowana.
Kolejną okazją do przypomnienia krótkiej działalności szkoły oficerskiej stały się obchody 100-lecia jej założenia, jakie miały miejsce w 2013 roku. Znów przy udziale władz wojskowych, państwowych, a także duchowieństwa diecezjalnego oddano hołd uczestnikom pierwszego szkolenia, Legionistom Polskim. Mszę Świętą w ich intencji odprawił biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Krótkie dzieje szkoły oficerskiej w Stróży obecnie są przypominane co roku. Podobnie jak na Chyszówkach, komunistom udało się zniszczyć tylko materialny dowód jej istnienia. Przetrwała jednak w pamięci mieszkańców, przekazywana przez starsze pokolenia młodszym. Chociaż szkoła podstawowa w Stróży nie nosi imienia związanego z Legionami Józefa Piłsudskiego (nosi bowiem miano Stanisława Wyspiańskiego), to o szkole przypomina odrestaurowana tablica. O tym, że był to niegdyś dwór, świadczyć może pozostawiony kształt budynku, a zwłaszcza ganek z dwiema kolumnami. Mieszkańcy Stróży jednak doskonale wiedzą, czyj był to dwór i jakie były jego dzieje oraz że odegrał ogromną rolę w działaniach niepodległościowych.
9 grudnia 2017 r.
W 2018 r. przypadać będzie okrągła, setna, rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Przygotowania do tych obchodów trwać będą rok, a zainaugurowane zostały 9 grudnia 2017 r. właśnie w Stróży w gminie Dobra. Pod tą datą kryją się uroczystości, z udziałem najwyższych władz państwowych (m. in. Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej). Stróża znów została wyróżniona, tak jak w 1913 r. Dzięki tym wydarzeniom z 2017 r. przywrócono, a także przekazano na nowo pamięć o tym zacnym miejscu. Prezydent w swoim przemówieniu nazwał Stróżę kolebką polskiej niepodległości. Mimo tego, iż wybitni ojcowie niepodległości na krótko związali się z tą miejscowością, to ma ona również lokalnych bohaterów pamięci. Ludzie tacy, jak sołtys sprzed lat, pan Maciej Trzupek, który walczył żeby komuniści nie mogli usunąć tablicy zainstalowanej w 1933 roku. Nie udało mu się, została ona zerwana i zniszczona, ale pan Czesław Nowak wydobył ją z potoku i przechował u siebie w gospodarstwie. Później pan Franciszek Dudzik oprawił ją, starając się przywrócić jej dawną świetność. To są także bohaterowie, bohaterowie pamięci o wydarzeniach sprzed ponad stu lat. Pamiętajcie o nich - apelował Andrzej Duda. Prezydent odsłonił też pamiątkową tablicę w formie fotografii przedstawiającej m. in. dowódcę I plutonu Szkoły Oficerskiej Tadeusza Monasterskiego i zainaugurował ogólnopolski program edukacyjny Akademia Niepodległości. Celem programu jest upowszechnianie wiedzy historycznej oraz promowanie postaw obywatelskich i patriotycznych. Organizatorem tej pięknej uroczystości była Gmina Dobra oraz Instytut Pamięci Narodowej.
Instytut Pamięci Narodowej wydał z okazji inauguracji roku niepodległości publikację. Jest to zbiór najnowszych badań poświęconych szkole oficerskiej w Stróży. Zainteresowanych odsyłamy: M. Kwiaśniewski, Pierwsza Szkoła Oficerska w Stróży (lipiec – sierpień 1913). Szkoła Niepodległej Polski, [b. m. w.] 2017. Niniejszy artykuł jest tylko wycinkiem tych badań, w publikacji znajduje się dokładniejszy opis szkoły oficerskiej i pamięci o niej.