Portal - Dobra
polski Czwartek - 17 lutego 2022      Historia jest naszą pasją.
Strona główna / Zwyczaje i obrzędy / Święta Bożego Narodzenia
Menu
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
6 stycznia - Święto Trzech Króli

Dzisiejszy dzień (6 stycznia) to jedno z najstarszych świąt w tradycji chrześcijańskiej. Święto Objawienia Pańskiego, zwane inaczej Świętem Trzech Króli przyjęło się w Kościele Wschodnim już w III wieku, na Zachodzie zaś wiek później. Inna nazwa tego wydarzenia to Epifania (bądź Epiphania) od greckiego słowa: epiphaneia, oznaczającego objawienie, ukazanie się.

Święto ma swoje uzasadnienie w Ewangelii, aczkolwiek jedynie św. Mateusz zanotował fakt pojawienia się trzech[1] mędrców ze Wschodu, prowadzonych do Jezusa przez gwiazdę. Historycy i astronomowie po dziś dzień zastanawiają się, czym owe niebieskie zjawisko było – jedni mówią, że kometą, inni że spadającą gwiazdą lub meteorytem. Magowie, bo i tak nazywa ich tradycja, gdy dotarli do Chrystusa, ofiarowali mu to, co mieli najcenniejsze – złoto, kadzidło i mirrę. Wszystkie były, jak na owe czasy, darami bardzo drogimi i cennymi. Na pamiątkę tego wydarzenia w kościołach zachodnich święci się mirrę, kadzidło, a także kredę, którą wypisuje się później na drzwiach specjalne błogosławieństwo. Pisząc litery C + M + B i rok, często jednak błędnie interpretujemy ich znaczenie. Nie są to bowiem pierwsze imiona mędrców (Kacpra, Melchiora i Baltazara), ale inicjały oznaczające: „Christus mansionem benedicat” (Niech Chrystus błogosławi temu domowi). Co do imion zaś, w Ewangelii nie ma o nich ani słowa wzmianki. O tym, kim byli magowie, dowiadujemy się z tradycji i z apokryfów, czyli tekstów, które nie weszły w skład kanonu Pisma Świętego.

Jako że jest to jedno z najstarszych świąt, obrosło już szeregiem zwyczajów. Pierwszy z nich podałem powyżej – święcenie kadzidła i mirry, znany już od XV wieku. Święcona kreda była późniejsza – datuje się ją na wiek XVIII. Kadzidła robiono samodzielnie w domach. Najczęściej była to żywica z jałowca, ziele jałowca i inne suszone zioła. Po powrocie z kościoła, ziele jałowca ( dodawano także siarkę) prażono na płycie kuchennej. Po domu rozchodził się wówczas przyjemny, aromatyczny  zapach. Czynność tą  często powtarzano w dniu, w którym kapłan przychodził z tzw.kolędą[2]. Dziś raczej jest to zwyczaj niepraktykowany, a kadzidło można kupić w sklepach z dewocjonaliami. Poświęconym kadzidłem okadzano domy, aby uchronić je od nieszczęść i uroków. Kredą, oprócz drzwi domów, znaczono także zabudowania gospodarcze, a na ich narożach pisano nią krzyżyki dla ochrony przed złymi mocami. Oprócz tych obyczajów, od niedawna do polskiej kultury weszły tzw. Orszaki Trzech Króli. Są to uroczyste przemarsze barwnie przebranych grup, symbolizujące wędrówkę Trzech Mędrców ze Wschodu. Organizuje się je w większych miastach. W małych miejscowościach od domu do domu chodzą grupki przebierańców, tzw. Trzech Króli, którzy podobnie jak kolędnicy, śpiewają kolędy, zwłaszcza „Mędrcy Świata”, oczekując w zamian drobnych datków. Ich przejście kończy niejako okres kolędy i kolędników w domach.


Trzej Królowie w Dobrej, fot. Stanisław Rząsa, www.beskidy.gminadobra.pl ....


Trzej Królowie w Limanowej, fot. TOP, www.limanowa.in 

Święto Trzech Króli w dawnej tradycji kończyło trwający od Bożego Narodzenia okres tzw. godów lub inaczej „świętych wieczorów”. W tym czasie przestrzegano bardzo surowo, aby nie prząść po zachodzie słońca, nie szyć i nie pracować ostrymi narzędziami. Mówiono, że takie prace w tym świętym czasie sprowadzą nieszczęście na gospodarstwo, głównie w postaci wilków. Czas ten miano spędzać na wspólnym śpiewie kolęd, opowiadaniu starych baśni, wzajemnych odwiedzinach. Okres godów wspominał kiedyś Władysław Kaim z Dobrej w „Dobrzańskich Wieściach”: Za moich młodocianych lat słowo to wywoływało wielką radość. Oznaczało wspólne z rodzicami i rodzeństwem spędzenie świąt Bożego Narodzenia. Gospodyni upiekła duży chleb, dołożyła osełkę masła lub kawałek słoniny, owinęła w papier, włożyła przeważnie w kawałek płótna, zawiązała w tobołek i wręczyła służącemu. Na „gody” tobołek ten niosłem na kiju na ramieniu, żeby nie obciążać rąk. Kiedy się na wigilię zjawialiśmy w domu, była ogromna radość. (…) Czas ten bardzo szybko zleciał – od Wigilii do Trzech Króli[3]. Zgodnie z tym okres radosnego przeżywania świąt Bożego Narodzenia trwał właśnie do dzisiejszego święta. Kończyły się „święte wieczory”, lub ludowo zwane „puste (próżne) dni” i rozpoczynały się „zapusty”, czyli karnawał, trwający do Środy Popielcowej. Dziś karnawał zazębia się z okresem Bożego Narodzenia, trwającym do 2 lutego, do święta Matki Bożej Gromnicznej.



[1] To, czy było trzech mędrców, jest również kwestią sporna, podobnie jak pojawienie się gwiazdy. Są bowiem znane teksty, jakoby mędrców miało być więcej. W kilku apokryfach pojawia się liczba dwóch mędrców. Aczkolwiek tradycja przyjęła zapis o trzech królach i ta liczba wydaje się być najbardziej wiarygodna.

[2] I.Wilczek – Sowa, Zwyczaje związane ze świętem Trzech króli, http://tymbark.in/zwyczaje-zwiazane-ze-swietem-trzech-kroli/. [dostęp: 06.01.2016].

[3] Wspomnienia Władysława Kaima, „Dobrzańskie Wieści” nr 78, s. 10. 

Interaktywna Polska
Webmaster: Adrian Cieślik