Portal - Dobra
polski Czwartek - 17 lutego 2022      Historia jest naszą pasją.
Strona główna / Historia / Okupacja hitlerowska na wsi polskiej
Menu
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Okupacja hitlerowska

    Okupacja hitlerowska w rejonie limanowszczyzny
 Na terenach Beskidu Wyspowego, a szczególnie na ziemi limanowskiej było tak samo w czasie wojny, jak w innych rejonach kraju. Sytuacja Polaków podczas okupacji niemieckiej była tragiczna. Niemcy napadali na wsie, mordując ludzi i paląc ich domy.
 W Dobrej zarzewie wolności zaczęło się rozprzestrzeniać w pierwszej połowie 1940 roku. Rozniecili je: po linii Związku Czynu Zbrojnego Antoni Gryzina pseud. "LASEK" i "PROFESOR ŚWIDER", a z ramienia Związku Walki Zbrojnej były podoficer zawodowy 1 Pułku Strzelców Podhalańskich - Szymon Judka pseud. "BURZA". Do końca 1940 roku Szymon Judka utworzył trzy drużyny, a raczej grupy założycielskie, które postawione wobec konkretnych zadań prowadziły w dookolnym terenie dalsze działania organizacyjne.
 W Dobrej, w domu Szymona Judki, odbywały się narady partyzanckie. Gdy podczas spotkania "Burzy" i "Starego" pod dom Judki podeszli Niemcy, "Burza" i "Stary" zaczęli uciekać. Jakimś cudem udało im się ujść z życiem.
 Na terenie Dobrej działały również inne grupy podziemia wojskowego. Jedną z nich zorganizował zawodowy podoficer WP - Jan Drożdż pseud. "BRZYTWA". W 1940 roku wspólnie z Bronisławem Limanówką utworzył silną i wieloczołową komórkę ruchu oporu.
 Aktywna działalność oddziałów partyzanckich ściągnęła uwagę wroga w rejon Dobrej. Zaczęły się akcje odwetowe organizowane głównie przez karną kompanię SS Matigena, która pod koniec 1944 roku kwaterowała w pobliskim Tymbarku. Miała ona do dyspozycji pojazdy opancerzone i kilka dział. Podjeżdżała więc w ramach akcji odwetowej wprost pod wcześniej upatrzone osiedle i stzrelając pociskami zapalającymi wzniecała pożary. Do płonących zabudowań wpadali esesmani i mordowali ludzi.
 Tak więc ofiarą odwetu padła Porąbka i te jej okolice, obok których żołnierze podporucznika Wiktora Lacha pseud. "WILK" przeprowadzili w lipcu i w sierpniu 1944r. wiele udanych akcji zbrojnych. W czasie trzykrotnej pacyfikacji Porąbki (01.08.1944., 20.08.1944., 24.08.1944.) Niemcy spalili 67 gospodarstw i zabili 13 osób, w tym kilkoro dzieci.
 W sierpniu (20 i 21) 1944r. podobny los spotkał graniczący z Porąbką przysiółek Skrzydlna - Polesie, za napad partyzantów na stację kolejową w Kasinie Wielkiej. W odwecie spalono 12 gospodarstw i zabito 23 osoby.
 Po tych tragicznych wydarzeniach do dowództwa zaczęły napływać prośby do ludności cywilnej o zaniechanie działań partyzanckich na tych terenach. Również partyzanci zaczęli się zastanawiać nad sensem tych działań, które tak tragicznymi skutkami odbijały sie na ludności cywilnej. Prośby te jednak odrzucono. Partyzantka działała dalej i dalej trwały mordy. Mimo takiej ostrożności akcje odwetowe Niemców trwały nadal i nadal cierpiała ludność cywilna. Po nieudanej akcji partyzantów radzieckich usiłujących wysadzić przejeżdżający przez Porąbkę pociąg niemiecki (w czasie tej akcji wszyscy zginęli), Niemcy zemścili się na niewinnej ludności Porąbki. Spalili wtedy 36 zabudowań i zabili 1 osobę. Reszta mieszkańców, ukrywając się w pobliskich lasach, uniknęła śmierci.
 Niemcy stosowali też akcje podstępne. w sierpniu 1944 roku do domu Antoniego Krupy (przysiółek Smykań) przybyło dwóch agentów z sądeckiego gestapo. Przedstawili się jako partyzancji szukający ukrycia. Jeden z nich rozkochał w sobie córkę gospodarza - Małgorzatę. Naiwna i zakochana w przystojnym "partyzancie" dziewczyna ujawniła kilkadziesiąt nazwisk mieszkańców Smykani - członków Ruchu Oporu. Było to przyczyną wymordowania tych ludzi przez gestapo. Zginęła też Małgorzata Krupówna.
 Niemieckie akcje odwetowe na ludności cywilnej to zwykła kolej rzeczy podczas tej okrutnej wojny. Za rozbicie kolumny transportowej Wehrmachtu na szosie w Gruszowcu przez partyzantów radzieckich ucierpieli mieszkańcy Gruszowca. Pacyfikując Gruszowiec, spalono 11 gospodarstw i zamordowano 33 osoby. Wyginęły całe rodziny: Czyrnków, Drągów, Dudzików, Jakubców, Kubowiczów, Kuchtów, Palkijów i Pawlaków.
 Zdarzały się też tragiczne pomyłki wojenne. Na tej samej szosie ostrzelano omyłkowo samochód wiozący z Krakowa grupę działaczy Ruchu Oporu. Zginęło wtedy wielu czołowych związkowców wraz z kierowcą samochodu - Mieczysławem Ryttem. Rany odniosło kilka osób, którymi zajął się doktor Mycoń, pseud. "CZARNY" lub "WUJEK".
 Wojna i okupacja stworzyły wiele mitów, ale nie byłoby mitów, gdyby nie ludzie. Ludzie podziemia, ludzie ofiarni, bezgranicznie odważni żyli i żyją wśród nas. Jest ich coraz mniej, wszak czas pędzi nieubłaganie. Odchodzą sterani życiem - niektórzy bezimiennie, skromnie, inni na trwałe wpisani w ludzką pamięć.
       Na podstawie wspomnień Władysława Kaima


We wsi Gruszowiec niemiecki oddział operacyjny pod dowództwem SS-sturmbannfurera A. Hasselberga, stacjonujący w Zakopanem i Nowym Targu, rozstrzelał 04.09.1939r. 14 osób, spalił 9 zabudowań gospodarczych i mieszkalnych.
Następna pacyfikacja przeprowadzona przez oddziały SS z powodu działalności partyzantów w tych okolicach miała miejsce 01.11.1944r. Egzekucji dokonano na osiedlu "Granica", gdzie zostały spalone 3 domy, w których śmierć poniosło 13 osób. NA osiedlu "Wronie" spalono 5 domów, a śmierć poniosło 21 osób.
Ustalono 34 nazwiska pomordowanych:
Cycoń Katarzyna
Czyrnek Anna
Czyrnek Antoni
Czyrnek Katarzyna
Drąg Anna
Drąg Anna
Drąg Antoni
Drąg Helena
Drąg Józef
Drąg Józef
Drąg Maria
Dudzik Maria
Dudzik Maria
Dudzik Stanisław
Dudzik Szymon
Jakubiec Andrzej
Jakubiec Anna
Jakubiec Helena
Jakubiec Jan
Jakubiec Janina
Jakubiec Maria
Kubowicz Anna
Kubowicz Jan
Kubowicz Marian z Kasiny Wielkiej
Kubowicz Wojciech
Kuchta Józef
Kuchta Katarzyna
Miśkowiec Antoni
Palkij Maria
Palkij Michał
Palkij Zofia
Pawlak Aniela
Pawlak Jan
Pawlak Stefania


We wsi Skrzydlna niemiecki oddział operacyjny rozstrzelał 05.09.1939r. 9 mieszkańców. Spalono część zabudowań mieszkalnych i gospodarczych. Ustalono nazwiska rozstrzelanych:
Bielski Stanisław
Górliński Jan
Górliński Władysław
Jeżyk Stanisław
Kaleta Jakub
Kaleta Józef
Kaluch Jan
Klempa Franciszek
Królikowski Józef

Po raz drugi Niemcy dokonali pacyfikacji wsi 20.08.1944r. Oddziały SS rozstrzelały 22 osoby i jedną powiesiły. Ponadto spaliły 13 zabudowań mieszkalnych i gospodarczych. Nazwiska pomordowanych osób:
Borycz Anna
Borycz Jan
Borycz Józef
Borycz Maria
Borycz Roman
Borycz Ryszard
Borycz Władysław
Borycz Wojciech
Cieślak Stanisław
Gąsior Antoni
Jarosz Jan
Kołodziej Józef
Kotarba Jan
Kuciej Julia
Nowowieśniak Anna
Nowowieśniak Jan
Nowowieśniak Waleria
Nowowieśniak Władysław
Nowowieśniak Wojciech
Pala Jan
Płoskonka Wojciech
Stokłosa Tomasz (powieszony)
Świerk Anna

Przyczyną pacyfikacji było prawdopodobnie zniszczenie linii kolejowej Nowy Targ - Nowy Sącz, dokonanej przez oddział dywersyjny AK.


Podczas trzykrotnej pacyfikacji wsi Porąbka w dniach 01.08.1944., 20.08.1944., 24.08.1944. hitlerowcy pomordowali 12 osób oraz spalili 67 gospodarstw. Przyczyną pacyfikacji miała być pomoc udzielana partyzantom oraz mieszkańcom wsi. Śmierć ponieśli:
Cieślak Stanisław
Judka Maria
Judka Stanisław
Judka Wojciech
Kołodziej Józef
Pala Jan
Pala Maria
Pazdur Ludwik
Pazdur Maria
Pazdur Zofia
Smaga Maria
Trzupek Wiktoria.

Zwłoki ofiar Porąbki i Gruszowca pochowano na cmentarzu w Dobrej w zbiorowej mogile. Miejsca kaźni zostały upamiętnione krzyżami z tablicami z nazwiskami ofiar.
         Za: Józef Fajkowski,  Jan Religa "Zbrodnie          hitlerowskie na wsi polskiej 1939-1945"

Cóż powiedzieć. Czasy wojny i okupacji hitlerowskiej były ciężkie dla miejscowej ludności. W wyniku wielkokrotnych pacyfikacji z terenu naszej gminy zginęło łącznie 77 osób. Jest to przykra statystyka obrońców ziemi dobrzańskiej. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!!! Tylko tyle nam zostało: zapalić znicz przy pomnikach w Dobrej, Porąbce i Gruszowcu, pomodlić się, przystanąć na chwilę i podziękować bohaterom wojennym za  ich poświęcenie i odwagę. Bo oni zapłacili najwyższą cenę - cenę życia za życie innych.     

Interaktywna Polska
Webmaster: Adrian Cieślik